Archiwum 24 listopada 2004


lis 24 2004 Kocham Twój fałsz, bo jest Twoim fałszem.......
Komentarze: 3

Melancholicy (osoby urodzone zima) po prostu kurwa nie moga byc optymistami. Staram się myslec pozytywnie, ale mi najzwyczajniej w swiecie nie wychodzi. Nie mam doła. Juz sie z tym pogodziłem, ze moje zycie to gowno. Nie ma w nim ani jednego pozytywnego aspektu poza muzyka, ktora tylko krotkotrwale umie poprawic humor. Jestem nieatrakcyjny, cofam sie umysłowo, mam mało znajomych, zawalam szkole, rodzice mnie nienawidza, jestem samotny. Nie, nie uzalam sie nad soba - jestem obiektywny. Nie chce sensu szukac w alkoholu tak jak reszta. Nie chce olac wszystkiego, nie chce jeszcze bardziej zjebac sobie zycia, wciaz mam nadzieje, ze jeszcze sie wszystko jakos wyprostuje. Wciaz jakos czekam. Czekam na to od czerwca. Poprawy nie widac. Moze to stanie sie jutro? Moze za tydzien, a moze za rok. Problem lezy w tym ze wyczerpuja mi sie zapasy energii i po prostu nie mam juz sił sie usmiechnac, staram sie poprawiac sobie humor na rozne sposoby, ale wiem, ze sa to złe metody.

Poprawka: juz mam doła

0.815 : :